sobota, 1 listopada 2014

Epilog.

''Kto przebywa z wilkami, nauczy się wyć.''


    Nazywam się Megan Forest. Byliście świadkami mojego wstępu w dziwny, tajemniczy i często niebezpieczny świat. Ciężko mi powiedzieć, czy to był najciekawszy okres w moim życiu, jednak na pewno go rozpoczynał. To początek zmian, które nawet ciężko mi opisać.
    Zyskałam i odzyskałam rodzinę. Odzyskałam, bo moi rodzice się zeszli i choć wciąż nie jest tak jak dawniej, wszystko idzie ku lepszemu. Przynajmniej w to wierzę. Oczywiście, przez zyskaną rodzinę mam na myśli stado.
    Wataha cały czas się ze sobą zgrywa, a z czasem zyskuje nawet nowych członków. W końcu również znalazła swoje terytorium, niezbyt duże, lecz wystarczające; pośród lasów, które dają poczucie wolności. Sfora stała się więc prawdziwą watahą z własnym miejscem na ziemi. Choć w sercach członków wciąż kwitnie poczucie, że gdzie stado, tam znajduje się ich dom. Z każdym dniem zżywamy się coraz bardziej i choć wciąż nawiedzają nas problemy, wspólnie potrafimy je zażegnać.
    Jeżeli chodzi o Nicka, oczywiście wciąż obdarzam go zaszczytem przebywania w swym towarzystwie. Również wciąż pracujemy nad naszą więzią, która nie jest już tak czysta jak przed moją ucieczką. Jednak, zyskała na prawdziwości. Poznajemy siebie nawzajem, odkrywamy powoli nasze sekrety.
    No bo hej, wiedzieliście na przykład, że przybrani rodzice Nicholasa wiedzą o tym, że jest zmiennokształtny? Nick wybrał się w podróż, bo sam bał się tego, kim jest. Poza tym chciał zanleźć swoich biologicznych rodziców, co do tej pory nie przyniosło efektów.
    Earl, na ten przykład, była wpadką przygodnej nocy, o czym dowiedziała się dopiero niedawno. Początkowo dość mocno się tym przejęła, jednak Jeremy wybił jej te myśli prędko z głowy; tak, wciąż są razem i stają się coraz bardziej nieznośni.
    Nie będę rozwodzić się na temat każdego członka stada z osobna, poza tym, hej, to w końcu moja historia! Powiem tylko, że Sara oczywiście również przeniosła się za Mattem. Choć w głębi serca mam nadzieję, że zrobiła to trochę z mojego powodu. Dodatkowo, Seth zainteresował się pewną sprytną, żywiołową waderą o imieniu Lisa. Jest wspaniała, aż ciężko ją opisać, po prostu - wszyscy uwielbiają Lisę.
    Ale wróćmy do mojej skromnej osoby. Wciąż poszukuję siebie, często trochę po omacku, jednak bezustannie nad tym pracuję i wydaje mi się, że przynosi to jakieś efekty. Cóż, naprawdę mam taką nadzieję.
    Oczywiście, pozostało wiele niewiadomych. Na przykład, Charlie postanowił nie szukać swej przeszłości, choć czasami wygląda, jakby się nad tym zastanawiał. Wciąż nie wiadomo również, czy Nicholas starzeje się jak zwykły człowiek, ma wydłużone życie, czy też jest nieśmiertelny. Ten problem z kolei mi samej spędza sen z powiek. Kiedyś rozmawiałam o tym z Jeremym i okazało się, że również się tym martwi, względem Earl, oczywiście.
    Są rzeczy, które może pokazać tylko czas. Czas ma we władaniu wszystkich, nawet nieśmiertelnych. Nie ogranicza długości ich życia, ale niezaprzeczalnie zmienia, ma na nich wpływ. Jak na każdego z nas. Trzeba się z tym liczyć.
    Och, ale to nie jest takie ważne. Ważniejsze, że wciąż jesteśmy razem i pomimo lepszych i gorszych okresów potrafimy dać sobie radę. Wspólnie. I chociaż jutro potrafi przewrócić życie do góry nogami, wiem, że zawsze wyjdziemy z tego obronną ręką.
    Cieszę się, że byliście przy tym ze mną. I życzę Wam tyle samo szczęścia, ile mam ja.

149 komentarzy:

  1. Szkoda Nightmare, że kończysz tą historię, ale jak wiadomo nic nie jest nieśmiertelne. A może jest? :)

    Ja także dziękuję za spędzony czas na blogosferze i mam nadzieję, że może coś nowego zaczniesz publikować ;)

    Pozdrawiam MG "MG93" Poland (dawniej Cerber z Trójmiasta, MG93) :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja na Waszym miejscu cieszyłabym się, że coś kończę, haha. ;D
      Póki co na pewno nie zacznę nowego bloga [przynajmniej z opowiadaniem] i w sumie nie wiem, czy kiedyś to się zmieni. Nie chciałabym powtórki z tego; Czytelnicy muszą czekać dłuugie miesiące na nowy rozdział, w dodatku same posty pozostawiają wiele do życzenia, bo zupełnie brak mi chęci i czasu na pisanie danej historii. Nie na tym to powinno polegać. Ale naprawdę, podziwiam wszystkich za wytrwałość. I jeszcze raz baaaardzo dziękuję. ;]
      I przepraszam. ;P
      Pozdrawiam serdecznie.

      Usuń
    2. @Nightmare: Wcale Nas nie zamęczyłaś, z resztą przez cały okres prowadzenia bloga miałaś sporą "widownię" ;)

      Usuń
    3. I to jest właśnie ciekawe i baaardzo cieszę się, że tutaj była. ;D Bez tego w sumie nie wiem, czy skończyłabym tę historię, a jeżeli już, to czy nastąpiłoby to tak ''szybko''. Będę tęsknić za stadkiem, ale im też należy się spokój. ;P
      Pozdrawiam.

      Usuń
  2. Super historia! Zapraszam na mój blog: http://w-blaskuksiezyca.blog.pl

    OdpowiedzUsuń
  3. Niiiiiiiiightmareee!
    Ja nie chce zebys to skonczyla :c
    Ale rozumiem, dlaczego konczysz. Zawsze mozesz zrobic jak ja - pisze opowiadanie na ukrytym blogu gdzie wpuszczam kilka osob, tak max. 5. MG mial już stycznosc z dwoma albo trzema takimi moimi :d
    Pozdrawiam, coz mogę wiecej mowic.
    Dziekuje za wszystko, Night. W imieniu moim i Eutery, ktora jeszcze nie czytala :d

    Pozdrawiam,
    Syra Cailan.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak już pisałam prywatnie; to ja dziękuję.
      Pozdrawiam. ;P

      Usuń
  4. Jejku, jak szkoda, że to już koniec. Wczoraj się zawzięłam i przeczytałam wszystkie rozdziały od początku. Kolejny raz. Jak to możliwe, że ta historia nigdy mi się nie nudzi? Jest to zdecydowanie najlepsze opowiadanie o wilkołakach jakie w życiu czytałam i cieszę się, że je znalazłam, bo świetnie umiliło mi czas. Hmm cóż więcej dodać? Mam nadzieję, że może kiedyś znowu będziesz miała "napad" weny (trochę głupio to brzmi, ale co tam) i obdarzysz nas kolejnym świetnym opowiadaniem? Ah, któż to wie.
    Tymczasem dziękuję za emocje towarzyszące mi podczas czytania historii Megan oraz twój czas i wysiłek włożony w to opowiadanie.
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja również za wszystko dziękuję. ;P Cieszę się, że opowiadanie tak się podoba. Wiem, że jest w wielu kwestiach niedopracowane, ale to w sumie pierwsze, jakie publikowałam, poza jednym pisanym od początku na gorąco.
      Naprawdę nie sądziłam na początku, że tyle osób będzie czytać tę historię i w dodatku jej wyczekiwać, jej.
      Pozdrawiam gorąco. ;P

      Usuń
  5. By uczcić te cztery lata, by uczcić to wszystko, ja, Syra Cailan ogłaszam challange. Niech pod tym postem będzie nie sto, nie dwieście ale tysiąc, TYSIĄC KOMENTARZY. Tysiąc w podziękowaniu Night za wszystko. Tysiąc wartościowych komentarzy! Damy radę to zrobić, prawda?

    ~Syra

    OdpowiedzUsuń
  6. Oczywiście, że się da ;)

    To już jedenasty ;-)

    OdpowiedzUsuń
  7. Siemaa.
    Trochę to potrwa, ale możemy spróbować xd

    OdpowiedzUsuń
  8. Hahaha, no taaaak, bo 300 to już była mała liczba. ;D
    Tylko, że zasady wyzwania zmieniam [mój blog, więc mogę, ha] - to nie jest podziękowanie dla mnie. To rodzaj uwieńczenia Waszej cierpliwości, wiary i aktywności.
    Pozdrawiam, Nightmare. ;P

    OdpowiedzUsuń
  9. Night... Dzięki Tobie i temu blogowi wiele rzeczy się stało. Nie zmieniasz zasad, mój challenge!

    Więc, co u Was?

    OdpowiedzUsuń
  10. Oj, niezbyt miło. A ja myślę co robić.

    OdpowiedzUsuń
  11. A kogo obchodzą zasady, ważne że znowu mamy jakiś cel ^^
    Brakuje mi herbaty, poza tym same nudy :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Dzisiaj stanęłam przed ciężkim wyborem. Byłam w bibliotece, pierwszy raz od dłuższego czasu i zauważyłam, że był napływ świetnych książek. Zrezygnowałam z sześciu by z całej półki wybrać cztery które mam przeczytać już teraz xd

    OdpowiedzUsuń
  13. Nabijam 20 z tysiąca komentarzy. Coś nam to nie idzie ;c

    OdpowiedzUsuń
  14. C'est la vie. ;P
    Aż głupio pozdrawiać przy tak krótkim komentarzu, ale i tak pozdrawiam. Nightmare.

    OdpowiedzUsuń
  15. Wystarczy, że znajdziemy jakiś fajny temat do rozmowy i samo pójdzie :)
    Jakieś propozycje?

    OdpowiedzUsuń
  16. Mam nową gitarę *___________*
    Jutro próbne >__________<
    Zamiast się przygotowywać będę czytać głupią książkę <3
    Wspominałam o gitarze?
    Pies mnie woła
    Albo już nie, tata poszedł.
    Hmm.. trzeba zrobić obiad.
    :D

    OdpowiedzUsuń
  17. Widzę, że coś Wam słabo idzie :(. Tak, znów zmieniłem nick. Ja chyba mam już obsesję na tym punkcie :D. Jedyną osobą, która to ogarnia to jest Syra :p.

    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Oczywiście zapomniałbym o ważnej rzeczy: Powróciłem na blogosferę. Myślałem, że już porzucę kolejne opowiadanie, ale coś mnie ruszyło i wczoraj w końcu rozdział napisałem ;).
    Teraz z czystym sumieniem mogę suszyć głowę Syrze ( nie wiem czy dobrze odmieniłem) o nowy rozdział na Zagubionych :D

    Pozdrawiam
    MG93 Trójmiasto ;)

    OdpowiedzUsuń
  19. Rany, ja ostatnio non stop bujam w swoich historiach, ale nie za bardzo mam kiedy przysiąść, a jak już usiądę, to ciężko zacząć mi pisać. Ale samo przebywanie w tych światach baardzo poprawia mi humor. ;P
    Pozdrawiam, Nightmare.

    OdpowiedzUsuń
  20. @Nightmare: Rozumiem Cię doskonale. Trudno przysiąść, trudna zacząć, ale jak się już to zrobi to reszta świata jest nieistotna :)

    OdpowiedzUsuń
  21. @Syra: Kiedy doczekamy się kolejnego rozdziału na Zagubionych?

    OdpowiedzUsuń
  22. Nienawidzę bloggera <3

    Przed chwilą napisałam długi wyjaśniający komentarz, zapominając wcześniej, że czyściłam przeglądarkę, bo mi zamulała, więc mnie wylogowało. No i chce dodać ten wspaniały, długi komentarz... "zaloguj się". Dobra... loguję się. Gdzie mój komentarz? W du... to znaczy nigdzie. Nie ma.

    Więc jeszcze raz. Teraz skupiam się bardziej na trzech opowieściach, z czego tylko jedną raczej macie szansę ujrzeć, jest to "Seitha - Dziennik Pomniejszej Jednostki", oczywiście blog prywatny, mogę w każdej chwili dodać jeśli chcecie, drugą opowieścią jest "Hipotermia", a trzecią cały cykl "Dwa Światy" tylko muszę dopracować owe światy. Za "Zagubione" też pasowałoby się wziąć, ja wiem, ja piszę, ja przepraszam, ja pamiętam. Postaram się dodać to jak najszybciej i szturchnął drugą autorkę do pisania również.

    ~Syra, która ma nową gitarę i dalej się tym jara c:

    OdpowiedzUsuń
  23. Blogger jest fajny, odczep się. Komentarz mogłaś skopiować xd

    Ja ostatnio nic nie piszę, bo same referaty do szkoły i w domu mnie nie ma ciągle. Zagubionych jednak nie porzucę :))

    Jeszcze trzeba się zmobilizować do sprzątania na święta i kupna prezentów. Super.

    OdpowiedzUsuń
  24. Napisałam rozdział, bo Cerber narzeka xD

    Więc na zagubionych jest już kawałek moich wypocin, a ja wracam do Seithy xd

    OdpowiedzUsuń
  25. Już nie będę Ci narzekał, teraz to już komuś innemu :D

    A, teraz to możesz mi powytykać błędy ;-)

    OdpowiedzUsuń
  26. Nie no, teraz moja kolej :/
    Zaraz mi będziecie marudzić.

    OdpowiedzUsuń
  27. Oj tam, oj tam :D.
    Rozsądne marudzenie motywuje do pracy :p

    OdpowiedzUsuń
  28. Mnie zawsze motywuje. Jak Cerber zaczyna narzekac to zawsze tego samego dnia kiedy te narzekania przeczytam wstawiam rozdzial xD

    OdpowiedzUsuń
  29. Ze mną będzie pewnie tak samo. W obawie przed tym zaczęłam już pisać rozdział lol

    OdpowiedzUsuń
  30. Widziałam :d A ja Ci nabiłam 250 IP za jeden mecz w lolu ;-;

    OdpowiedzUsuń
  31. No to ładnie, zamiast pisać to gracie :D. Spoko, ja sam niedługo cs-a kupuję ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No wlasnie Eute nie gra bo Eute pisze, więc gram za nia xD znaczy teoretycznie mialam wtedy pisac part 2 Seithy i musze dokonczyc rozdzial 1 nowego tajemniczego projektu, ale to pierwsze się robi codziennie, a to drugie robie w szkole. Wieec.. Gram zamiast pisac i pisze zamiast się uczyc.

      Logika Syry Cailan <3

      40/1000 już nam to jakoś idzie :d

      Usuń
  32. By the way, Cerberku, za poprawianie wezme się niedlugo, znow wybieram się do mojej drogiej ilustratorki, więc będę miec na to czas xD
    Moze nawet zaczne dzisiaj?

    OdpowiedzUsuń
  33. Święta idą, a wy każecie mi pisać, inni każą mi grać. Wyjdzie pewnie na to, że te dwa tygodnie spędzę przy laptopie xd

    OdpowiedzUsuń
  34. Tak, Eute c:
    Ja Ci każę oba naraz, bo się teamówki same nie zagrają xP
    No i rozdział też się sam nie napisze.

    OdpowiedzUsuń
  35. Zobaczysz, napiszę ten rozdział tylko po to, żebyś ty męczyła się z kolejnym xd

    OdpowiedzUsuń
  36. Ale kolejne już mi szybciej pójdą, moja droga :P Bo to już ta ciekawsza część się zaczyna, tak mi się zdaje.

    OdpowiedzUsuń
  37. Eutera wygra, bo mam skłonność jej ulegać. Bo jest mała :P

    OdpowiedzUsuń
  38. Prawda. Dlatego bycie małą ma swoje plusy :)
    Już mnie nudzą te całe życzenia - tym bardziej jeśli mam całą tabilcę na facebook'u tym zaśmieconą - ale co ja będę inna.
    Wesołych Świąt!

    Co do blogu... Rzeczywiście teraz jest ciekawiej. No nic, przynajmniej nadrobimy zaległości xd

    OdpowiedzUsuń
  39. Eutera, też jestem kurduplem, którego wpędzają w kompleks Napoleona. ;P
    Który, notabene, miał bodaj 169cm wzrostu, więc wcale nie był taki niski. No, ale wojskowy, to trochę nie wypada.
    Wesołych Świąt. Ja już mam dość, jeszcze ta pogoda, brrrr.
    Pozdrawiam, Nightmare.

    OdpowiedzUsuń
  40. Brr:? U nas mamy wiosnę, wspaniałą, ciepłą wiosnę... Słonecznie, nie pada, tylko iść gonić za uciekającymi ścierkami, którymi próbujesz przykryć jedzenie.
    Jak tam u Was? Ja już po wigilii, dostałam nowe słuchawki i idę je właśnie próbować :3

    OdpowiedzUsuń
  41. Dobre porównanie haha
    U mnie pogoda jest paskudna. Pada bez przerwy, wszędzie głębokie kałuże, a ludzie cali w błocie. Jeszcze do tego straszny wiatr, przez który nie było przedwczoraj prądu. W sąsiednim mieście nawet w wigilię nie było :')

    OdpowiedzUsuń
  42. Oj, niezbyt miło. U nas tutaj tylko ostatnio szczury bodajże przegryzły kable sieciowe od Orange, czy coś tam się z nimi stało, no i przez jakiś czas nie było internetu, zasięgu telefonów i podobnych. Ale tak to wszystko dobrze. Można powiedzieć, że Rabka już przyzwyczajona po prostu do takiej "zimy". Wczoraj świeciło naprawdę cudowne słońce. Dzisiaj zaś padał śnieg, ale to czysto teoretycznie. Bo spadał z nieba, ale gdzie się potem podział...?

    Pozdrawiam, Syra :3

    OdpowiedzUsuń
  43. Chcę śnieg.
    Durny śnieg.
    Czy to tak wiele?

    OdpowiedzUsuń
  44. Pamiętacie jak prosiłam o śnieg?
    Jest bialutko.

    OdpowiedzUsuń
  45. Ano jest. Ja dziś biała do kościoła i z kościoła, haha.
    Nie lubię x-boxów
    Nie lubię padów.
    Zastanawiam się co robić i pasowałoby coś popisać.

    OdpowiedzUsuń
  46. Jak ślicznie.
    Jak pięknie.
    Niech ta zima się nie kończy.

    Ha, dlatego ja mam playstation XD

    OdpowiedzUsuń
  47. U Nas ładniej ;P
    E.. czy tak się nie kończy...
    Bez przesady xd

    OdpowiedzUsuń
  48. Nie wiesz, bo nie byłaś :)
    Dla mnie mogłaby być tylko jesień i zima. Niestety, inne pory roku też są potrzebne xd

    OdpowiedzUsuń
  49. Ja jesień lubię najmniej. Tylko ta początkowa jest ładna. Kocham lato, ten klimat no i ciepło. ;P Wolę ogólnie upał niż mróz, nienawidzę kurtek itd. W ogóle zima jest fajna w sumie tylko patrząc zza okna.
    Pozdrawiam, Nightmare.

    OdpowiedzUsuń
  50. Ja najbardziej nie lubię wiosny. Cały śnieg się rozpuszcza, wszędzie błoto, deszcze, burze... no i przeklęte owady. Nie czuję jakoś, żeby to wszystko powracało do życia, czy jak to się mówi.
    Lato nie jest takie złe, w końcu wakacje, odpoczynek i tak dalej, tylko że jak jest ponad 30 stopni to już go mam dość.
    Zimę uwielbiam jeśli wszędzie leży dużo śniegu, nie wyobrażam sobie jej innej.

    OdpowiedzUsuń
  51. Ja lubię lato i zimę. I jesień. I wiosnę. Właściwie lubię wszystkie pory roku, zwłaszcza, że u mnie błoto jest i tak, i tak xD
    Zaczynając od lata
    Lato - wakacje, pływanie, konie, podróże, rolki
    Jesień - Zakopywanie znajomych i psa w liściach, liście, zakopywanie siebie w liściach, skakanie do liści,
    Zima - Rzucanie się śnieżkami, zakopywanie psa i znajomych w śniegu, budowanie czegoś co przewróci się po chwili na znajomych, nikt nie wygania z domu bo "ładna pogoda", łyżwy, rzucanie w Euterę śnieżkami, zakopywanie Eutery w śniegu.
    Wiosna - w końcu ciepło. Powietrze ładnie pachnie. Wszystko kwitnie. Chce się chodzić z psem na spacery.

    Tak, moje podejście jest nieco dziecinne, ale ten kto nie stwierdzi tak samo chyba nigdy nie skakał do liści w jesieni, potem zakopując w ich kolegę i uciekając.

    OdpowiedzUsuń
  52. Ale się rozgadałyście. Ja np. wczoraj przejechałem 44km rowerem po śniegu w czasie obfitych opadów gradu oraz śniegu :p

    OdpowiedzUsuń
  53. Trzeba przyznać, że wszystkie pory są śliczne :)
    Jedynym plusem wiosny jest to, że nareszcie będę mogła zacząć biegać i jeździć na rowerze. W zimę nie pobiegam, bo wszędzie lód, a z moją równowagą jest to dosyć niebezpieczne. Na rowerze nie pojeżdżę, bo przymarznę do siodełka.

    Matko, niedługo postanowienia noworoczne.

    OdpowiedzUsuń
  54. Taa... Eutera i jej równowaga.. ona nie potrzebuje lodu, nie potrzebuje nic żeby się przewrócić xD

    Moim postanowieniem będzie pisać rozdziały na Zagubione conajwyżej trzy miesiące. xD

    OdpowiedzUsuń
  55. Wy tu gadu gadu, a ja kończę mojego starszego bloga ;)

    OdpowiedzUsuń
  56. A ja miałam wczoraj z Jadzią zabrać się za poprawianie rozdziałów Trójmiejskiej, ale Jadzia zasnęła to poszłam do reszty ekipy oglądać filmy.

    Weźcie.. znalazłam sobie na chińskim youtubie filmik który mi pójdzie mimo, że nie jestem w Chinach. Miał 96 minut i miałam go oglądnąć jak już wszyscy pousypiają. Zostawiłam go żeby się ładował a Maciek akurat szedł i wyłączył .-.
    A potem nie chciał się włączyć.

    Ano, dochodzimy do pierwszej setki, nieźle, nieźle

    OdpowiedzUsuń
  57. Nawet nie wiesz co ja przeżywam, kiedy idę przez chodnik lodu. Masakra jakaś, zdążyłam się już nieraz wywalić.

    Ja się chyba zabiję. Ed Sheeran jest w lutym w Warszawie, a Gosia na niego idzie. Skombinujcie mi bilety :(

    OdpowiedzUsuń
  58. Ale weźmiesz mnie też c:
    To mogę pokombinować *.*

    OdpowiedzUsuń
  59. Jeśli przyjedziesz z biletami to jasne XD

    OdpowiedzUsuń
  60. Jak podjedziesz po mnie to przyjadę, małe bogate dziecko ;*

    OdpowiedzUsuń
  61. Powiedziałam "jeśli przyjedziesz". Rusz tyłek :')

    OdpowiedzUsuń
  62. Daj mi samochód, kierowcę, zgodę rodzicieli i lecę xD

    OdpowiedzUsuń
  63. A więc Ty tak samo, bez biletów ;*

    OdpowiedzUsuń
  64. Ja mogę być jako opiekun :p. A tak na serio ostatnio wysiadam, za dużo spadło na mnie.

    OdpowiedzUsuń
  65. Na mnie dopiero spadnie gdyż postanowiłam wziąć się za naukę by dostać się do jednej z najlepszych szkół językowych w Krakowie <3

    OdpowiedzUsuń
  66. Kilka miesięcy przed egzaminem ;)

    A gdzie byś mieszkała w tym Krakowie?

    OdpowiedzUsuń
  67. Akurat języki mi tam idą xDD

    W akademiku siostry xD

    OdpowiedzUsuń
  68. Na upartego to może i dojeżdżać, ale kawałek drogi jest xd

    OdpowiedzUsuń
  69. No dobra, 3 lata codziennie tak dojeżdżać... Powodzenia.

    OdpowiedzUsuń
  70. 86 komentarzy!

    Poprawka, teraz 87.

    OdpowiedzUsuń
  71. No ale mówię o tym że dojeżdżanie takie przez 3 lata jest słabe.

    OdpowiedzUsuń
  72. Aaa, no okej.
    3 lata? A studia to co? ;)

    OdpowiedzUsuń
  73. Jestesmy prawie przy pierwszej setce c;

    OdpowiedzUsuń
  74. Eute... chodzi mi o to:
    Cytuję:
    "Eutera 7 stycznia 2015 09:57
    No dobra, 3 lata codziennie tak dojeżdżać... Powodzenia."
    i na to to była odpowiedź. ;____;

    OdpowiedzUsuń
  75. Ale my się nie kłócimy :')

    OdpowiedzUsuń
  76. Dobra, trochę tutaj cicho... a przecież pierwsza setka no... :c

    OdpowiedzUsuń
  77. Pierwsza setka zaliczona.
    Jeszcze tak dziewięć razy i będzie okej :)

    OdpowiedzUsuń
  78. MG nie komentuje i cisza następuje :D

    OdpowiedzUsuń
  79. Bez urazy dla niektórych osób, ale tak naprawdę widać kto czyta, a kto wchodzi na bloga by zareklamować swojego. Pani dwa komentarze wyżej, mam wrażenie, weszła w tym drugim celu i tak naprawdę nie czytała skoro "będzie wpadać częściej" na bloga, który się zakończył co widać z resztą w tym poście. Ciekawie nie?

    A tak trochę o mnie. Była wywiadówka i w sumie spodziewałam się kary... tymczasem dostaję odnowienie komputera o.O
    Tak by the way, komputer znów się zepsuł, więc będę pisać mniej ;3 Ale czasem postaram się wchodzić na drugim, komputerze rodziców.
    Zrobiłam to dziś pierwszy raz i szczerze mówiąc chyba już wolę moją bardzo ułomną komórkę...

    Nie chciało mi się logować do siebie, dlatego piszę z anonima.
    Pozdrawiam, wasza Syra Cailan c;

    OdpowiedzUsuń
  80. Ej, ale odnowienia komputera to nie tak źle. ;P
    Jak pisałam wiele razy, rozumiem chęć rozreklamowania bloga, sama wstawiałam linki u innych w komentarzach, choć starałam się w tych, które czytałam - a czytałam ich w tamtym okresie sporo. Fakt, że pisałam też coś o blogu, a dopiero na szarym końcu wklejałam link do bloga. Zastrzegam więc sobie jedynie, by napisać coś na temat bloga, też wiedzę, że to raczej na zasadzie kopiuj-wklej, ale niech tam, że te warunki są spełnione, zawsze to nie jest już tak perfidny spam, jeszcze z opisem, no przepraszam bardzo. ;P
    Dlatego przymykam na to oko, bo naprawdę rozumiem, że ciężko jest rozkręcić bloga.
    Pozdrawiam, Nightmare.

    OdpowiedzUsuń
  81. Hejo, jestem sobie Gal Anonim
    I tutaj mam coś dla ciebie:
    http://gal-anonim-komentuje.blogspot.com/2015/01/teraz-to-ten-tu-wskoczy.html

    Z poważaniem
    Gal Anonim

    OdpowiedzUsuń
  82. Night, Ty na szczęście nieźle go rozkręciłaś :)
    Syra, Ty z tym komputerem masz pecha, znów Ci dysk padł? Tu raczej jego odnowienie nie pomoże, tylko kupno nowego :)

    Tak przy okazji ;) (http://trojmiejskie.blogspot.com/p/libster-blog-award.html)

    OdpowiedzUsuń
  83. MG93,
    powiem tak. Został totalnie odnowiony. Innymi słowy problem wyeliminowany, mam też nowy zasilacz i kilka innych rzeczy. Jeszcze rozważamy zmianę karty graficznej, ale myślę, że to już potrzebne nie jest, bo dawno nie widziałam tak szybkiego komputera jakim obecnie mój się stał :)

    Ogólnie to chcę już ferie ;c

    OdpowiedzUsuń
  84. Mi się ferie właśnie skończyły.
    Masakra jakaś, czeka mnie bodajże 6 klasówek w tym tygodniu.
    Już się nie mogę doczekać :))))

    OdpowiedzUsuń
  85. @Syra: Cóż się stało, że użyłaś mojego prawidłowego nicku (no prawie :P)?

    OdpowiedzUsuń
  86. Mi też, Eutera. Niestety...
    Tak, ja też jestem w szoku, że rozrosło się to do takich rozmiarów. ;P Choć wpływ miał zapewne również długi czas, w którym blog funkcjonował.
    Heh, właściwie dostałam wypis tych samych błędów, co zawsze. ;P Teraz całkiem zmieniłabym historię, choć sposób rozpoczęcia uważam za średnio, ale jednak udany. Sama ta ocena mówi mi, że opowiadanie - a właściwie początek, bo tylko o nim jest mowa - został odebrany tak, jak tego chciałam, więc chyba powinnam być z siebie raczej zadowolona.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  87. A, tak, jakoś, raz na jakiś czas można, nie?

    Co porabiacie?
    Ja dokańczam przepisywanie hiragany.

    OdpowiedzUsuń
  88. Próbuję semestr zaliczyć na uczelni...

    OdpowiedzUsuń
  89. Uczę się, ale nie tak głośno jak moja siostra.
    Boże, weźcie ją ode mnie :')

    OdpowiedzUsuń
  90. Mogę wziąć Ciebie od niej. Ale jej nie zabiorę. Wystarczyło mi na skype.. xD

    OdpowiedzUsuń
  91. Witam,
    historia wspaniała, stado wciąż się dociera, uwielbiam dobre zakończenia...
    Dużo weny życzę Tobie...
    Pozdrawiam serdecznie Basia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję bardzo, cieszę się, że przygody wilczków przypadły Ci do gustu. ;P
      Pozdrawiam.

      Usuń
  92. Tylko mam opóźnienia, bo tworzę sobie tunel czasoprzestrzenny, więc niestety dopiero na ferie :P

    Mogę przyjąć też innych :3 Zapraszam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  93. Bardzo piekna powieść. Chcemy takich więcej! :D

    OdpowiedzUsuń
  94. Ładny blog, pisz dalej ;) zapraszam na moją stronkę
    booky.rit2.pl ;)

    OdpowiedzUsuń
  95. Dziękuję, to zawsze bardzo miło słyszeć. ;)
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  96. Moja wena się ulitowała! c:
    Zaakceptowała jedno opowiadanie i je mogę pisać. Reszty nie ;__; To jest męczące, ale ona chyba stwierdziła, że pora udawać uporządkowanie i pisać jedną rzecz.

    OdpowiedzUsuń
  97. Syra postanowiła popełnić samobójstwo i zrobić obiad, mimo obiekcji mamy, że niby spalę kuchnię/dom/koty/siebie/tapety. c:

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dlatego ja mam na stancji kuchnię indukcyjną - czyli dla debili. ;v
      Pozdrawiam.

      Usuń
    2. Ja potrafię wszystko zrobić nie tak jak się powinno. Nawet w takich okolicznościach mogłabym coś zepsuć/spalić. Ogólnie to mam taką sztuczkę, jak zrobić żeby podgrzewana zupa była ciepła nieważne czy czeka chwilę na kogoś czy nie. Sztuczka to "zapomnij o niej". Polecam, Syra Cailan.

      Usuń
  98. Odpowiedzi
    1. Tak właściwie to nic nowego. Czekam na Wasze nabicie komentarzy. ;P
      Nightmare.

      Usuń
  99. Wypadałoby Nas trochę podbudować :p

    OdpowiedzUsuń
  100. Eeee tam. To Wy się zawsze tym zajmujecie, ja nie jestem zbyt dobra w dopingu. ;P
    Pozdrawiam, Nightmare.

    OdpowiedzUsuń
  101. Ale porozmawiać możesz, Nightie.
    Co się dzieje?
    Kurdekurdekurde dużo się dzieje.
    Tzn. ze mną się coś dzieje.
    Staje się mniejszym no-lifem, więcej piszę, czytam, jestem nawet mniej aspołeczna i nachodzą mnie myśli odnośnie spacerów, bo w końcu pogoda ładna (no może nie w tej chwili, bo przyszły szare chmury. Swoją drogą, ale dawno nie padało ;o )
    Poza tym, zmieniłam miejsce w klasie, co zaowocowało faktem, iż zaczęłam się śmiać z dziwnych żartów, które nawet nie zawsze są śmieszne, czytać blogi analizatorskie i ogólnie uważać na lekcjach.
    Kontynuowałam jedno ze starszych opowiadań, moja wena na powrót mnie pokochała.
    Mój kot prawie dostał zawału, bo zaczęłam kaszleć jak siedział mi na kolanach. Wyglądał prawie jak ja, kiedy podczas pisania rozdziału wspomnianego wyżej opowiadania z szafki obok spadł na mnie około półmetrowy pluszak. Tak z dupy. Nagle. Znienacka.

    Pozdrawiam,
    Syra Cailan

    OdpowiedzUsuń
  102. Eee to całkiem pozytywne zmiany. ;P Ja teraz choćbym chciała popisać, to nie chce się za to brać ze względu na czas - musiałabym sobie trochę poprzypominać, poczytać, tak na spokojnie. Co prawda i tak wyczuwam wolny rok, ale przynajmniej trochę poudaję, że nie ''marnotrawię'' czasu. Ale książkę czytam. Nie wytrzymałam.
    Pozdrawiam, Nightmare.

    OdpowiedzUsuń
  103. Pogoda tak bardzo wymowna, zaczęło lać przed zapowiadaną dla mojej klasy masową egzekucją (czyt. chemia).
    Ja sobie piszę, ot tak sobie. Piszę w sumie wszystko. No i spędzam duuużo czasu na tych blogach analizatorskich. Przeleciałam już tak 10 miesięcy w archiwum... zdałam sobie sprawę że jestem dopiero w 2010... a ten blog dalej żyje więc jeszcze tak pięć lat, po dwanaście miesięcy, po około 4-5 postów w każdym miesiącu... Trochę czytania jest :d

    Miałyśmy nie pozdrawiać.
    Pozdrawiam,
    Syyyra

    OdpowiedzUsuń
  104. Czytałam twojego bloga 2 razy, kocham go! Mam nadzieje, że będziesz jeszcze pisać :D
    Pozdrawiam i do kiedyyś
    Ciemność :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ogromnie się cieszę, że czytanie tego opowiadania sprawia Ci przyjemność. ;D
      Bardzo dziękuję. Szczerze mówiąc wątpię, że będę coś jeszcze publikować, ale kto wie. ;)
      Pozdrawiam serdecznie, Nightmare.

      Usuń
    2. A mi to nie odpisze :c *Syra płacze wewnętrznie*

      Usuń
    3. Przepraaaszam, miałam odpisać później i zapomniałam. ;c
      To opowiadaj co tam nowego. ;3
      Pozdrawiam, Nightmare. Ja pozdrawiam zawsze. ;D

      Usuń
    4. Co nowego... w sumie to nic. Życie leci dalej, bez większych zmian. Mogłabyś wpaść na gg jakoś w bliskiej przyszłości? Mam sprawę, ale wolałabym omówić to tam :3

      A jak Tobie życie mija?
      Pozdrawiam, S.Cailan

      Usuń
    5. Całkiem przyjemnie. ;P Ja już mam wakacje, więc nie narzekam. ;D W końcu mam czas coś poczytać [chociaż pierwsze, co przychodzi mi do głowy to vademecum z wosu i to naprawdę straszne], obejrzeć, pograć, popisać, choć za to ostatnie jeszcze serio się nie zabrałam - wiem, że pochłonie mnie na dłużej. ;P
      Pisz pierwsza w razie co, bo ja z tym starym gadulcem, to...
      Pozdrawiam, Nightmare.

      Usuń
  105. Lecę, pędzę i w ogóle :P Właśnie stałaś się dostępna.

    Pozdrawiam
    S. C.

    OdpowiedzUsuń
  106. Hej, jak tam Wam mijając wakacje? ;P
    Jakoś ucichło. Aż mi dziwnie, haha.
    Pozdrawiam, Nightmare.

    OdpowiedzUsuń
  107. Ej, to nie ja ucichłam! Co do wakacji.. a, spokojnie.
    Znalazłam nowe hobby, ale mi to opornie idzie na razie, więc częściej piszę xD
    Nadrabiam zaległości z anime z całego roku, które obiecuję sobie nadrobić od dawna i jakoś to leci.

    Pozdrawiam,
    jak zwykle,
    Syra Cailan ;3

    P.S. Czy zmienienie nicku na krótszy wyszłoby na lepsze?

    OdpowiedzUsuń
  108. O, mów od razu, jakie to hobby. ;P
    Ja za anime się nawet nie biorę. Powoli nadrabiam mangi, no i oczywiście książki, choć to drugie już jest w sumie dawno nadgonione.
    Co do nicku to naprawdę kwestia, jak wolisz.
    Pozdrawiam, Nightmare.

    OdpowiedzUsuń
  109. Tak sentymentalnie mnie wzielo...

    Witajcie! jej, dlugo Nas tu nie bylo. Obudzmy sie c: Po takim czasie jest wiele rzeczy, do obgadania, co?

    Pozdrawiam serdecznie,
    Syra c:

    OdpowiedzUsuń
  110. Hej. To fakt, nawet po takim czasie to dość dziwne uczucie, gdy nikt tu nie pisze. ;P
    Pozdrawiam, Nightmare.

    OdpowiedzUsuń
  111. Trzeba cos z tym wiec zrobic! Mamy nadal wspolny cel, prawda?
    147/1000 komentarzy to marny wynik jak na razie!

    Pozdrawiam, Syra

    OdpowiedzUsuń
  112. Opowiadanie jest super tak sie wciągnełan ze przeczytałam całość za jesnym razem ��

    OdpowiedzUsuń
  113. Z sentymentu postanowiłam tu wrócić i chyba jeszcze raz przeczytam tę historię. ^^

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Haha, obawiam się, że po latach odbiór może być mniej pozytywny. ;) Chociaż to strasznie miłe uczucie, że ktokolwiek jeszcze pamięta tę historię.

      Pozdrawiam! :)
      Nightmare.

      Usuń