''Kto przebywa z wilkami, nauczy się wyć.''
Nazywam się Megan Forest. Byliście świadkami mojego wstępu w dziwny, tajemniczy i często niebezpieczny świat. Ciężko mi powiedzieć, czy to był najciekawszy okres w moim życiu, jednak na pewno go rozpoczynał. To początek zmian, które nawet ciężko mi opisać.
Zyskałam i odzyskałam rodzinę. Odzyskałam, bo moi rodzice się zeszli i choć wciąż nie jest tak jak dawniej, wszystko idzie ku lepszemu. Przynajmniej w to wierzę. Oczywiście, przez zyskaną rodzinę mam na myśli stado.
Wataha cały czas się ze sobą zgrywa, a z czasem zyskuje nawet nowych członków. W końcu również znalazła swoje terytorium, niezbyt duże, lecz wystarczające; pośród lasów, które dają poczucie wolności. Sfora stała się więc prawdziwą watahą z własnym miejscem na ziemi. Choć w sercach członków wciąż kwitnie poczucie, że gdzie stado, tam znajduje się ich dom. Z każdym dniem zżywamy się coraz bardziej i choć wciąż nawiedzają nas problemy, wspólnie potrafimy je zażegnać.
Jeżeli chodzi o Nicka, oczywiście wciąż obdarzam go zaszczytem przebywania w swym towarzystwie. Również wciąż pracujemy nad naszą więzią, która nie jest już tak czysta jak przed moją ucieczką. Jednak, zyskała na prawdziwości. Poznajemy siebie nawzajem, odkrywamy powoli nasze sekrety.
No bo hej, wiedzieliście na przykład, że przybrani rodzice Nicholasa wiedzą o tym, że jest zmiennokształtny? Nick wybrał się w podróż, bo sam bał się tego, kim jest. Poza tym chciał zanleźć swoich biologicznych rodziców, co do tej pory nie przyniosło efektów.
Earl, na ten przykład, była wpadką przygodnej nocy, o czym dowiedziała się dopiero niedawno. Początkowo dość mocno się tym przejęła, jednak Jeremy wybił jej te myśli prędko z głowy; tak, wciąż są razem i stają się coraz bardziej nieznośni.
Nie będę rozwodzić się na temat każdego członka stada z osobna, poza tym, hej, to w końcu moja historia! Powiem tylko, że Sara oczywiście również przeniosła się za Mattem. Choć w głębi serca mam nadzieję, że zrobiła to trochę z mojego powodu. Dodatkowo, Seth zainteresował się pewną sprytną, żywiołową waderą o imieniu Lisa. Jest wspaniała, aż ciężko ją opisać, po prostu - wszyscy uwielbiają Lisę.
Ale wróćmy do mojej skromnej osoby. Wciąż poszukuję siebie, często trochę po omacku, jednak bezustannie nad tym pracuję i wydaje mi się, że przynosi to jakieś efekty. Cóż, naprawdę mam taką nadzieję.
Oczywiście, pozostało wiele niewiadomych. Na przykład, Charlie postanowił nie szukać swej przeszłości, choć czasami wygląda, jakby się nad tym zastanawiał. Wciąż nie wiadomo również, czy Nicholas starzeje się jak zwykły człowiek, ma wydłużone życie, czy też jest nieśmiertelny. Ten problem z kolei mi samej spędza sen z powiek. Kiedyś rozmawiałam o tym z Jeremym i okazało się, że również się tym martwi, względem Earl, oczywiście.
Są rzeczy, które może pokazać tylko czas. Czas ma we władaniu wszystkich, nawet nieśmiertelnych. Nie ogranicza długości ich życia, ale niezaprzeczalnie zmienia, ma na nich wpływ. Jak na każdego z nas. Trzeba się z tym liczyć.
Och, ale to nie jest takie ważne. Ważniejsze, że wciąż jesteśmy razem i pomimo lepszych i gorszych okresów potrafimy dać sobie radę. Wspólnie. I chociaż jutro potrafi przewrócić życie do góry nogami, wiem, że zawsze wyjdziemy z tego obronną ręką.
Cieszę się, że byliście przy tym ze mną. I życzę Wam tyle samo szczęścia, ile mam ja.
Szkoda Nightmare, że kończysz tą historię, ale jak wiadomo nic nie jest nieśmiertelne. A może jest? :)
OdpowiedzUsuńJa także dziękuję za spędzony czas na blogosferze i mam nadzieję, że może coś nowego zaczniesz publikować ;)
Pozdrawiam MG "MG93" Poland (dawniej Cerber z Trójmiasta, MG93) :)
Ja na Waszym miejscu cieszyłabym się, że coś kończę, haha. ;D
UsuńPóki co na pewno nie zacznę nowego bloga [przynajmniej z opowiadaniem] i w sumie nie wiem, czy kiedyś to się zmieni. Nie chciałabym powtórki z tego; Czytelnicy muszą czekać dłuugie miesiące na nowy rozdział, w dodatku same posty pozostawiają wiele do życzenia, bo zupełnie brak mi chęci i czasu na pisanie danej historii. Nie na tym to powinno polegać. Ale naprawdę, podziwiam wszystkich za wytrwałość. I jeszcze raz baaaardzo dziękuję. ;]
I przepraszam. ;P
Pozdrawiam serdecznie.
@Nightmare: Wcale Nas nie zamęczyłaś, z resztą przez cały okres prowadzenia bloga miałaś sporą "widownię" ;)
UsuńI to jest właśnie ciekawe i baaardzo cieszę się, że tutaj była. ;D Bez tego w sumie nie wiem, czy skończyłabym tę historię, a jeżeli już, to czy nastąpiłoby to tak ''szybko''. Będę tęsknić za stadkiem, ale im też należy się spokój. ;P
UsuńPozdrawiam.
Super historia! Zapraszam na mój blog: http://w-blaskuksiezyca.blog.pl
OdpowiedzUsuńNiiiiiiiiightmareee!
OdpowiedzUsuńJa nie chce zebys to skonczyla :c
Ale rozumiem, dlaczego konczysz. Zawsze mozesz zrobic jak ja - pisze opowiadanie na ukrytym blogu gdzie wpuszczam kilka osob, tak max. 5. MG mial już stycznosc z dwoma albo trzema takimi moimi :d
Pozdrawiam, coz mogę wiecej mowic.
Dziekuje za wszystko, Night. W imieniu moim i Eutery, ktora jeszcze nie czytala :d
Pozdrawiam,
Syra Cailan.
Jak już pisałam prywatnie; to ja dziękuję.
UsuńPozdrawiam. ;P
Jejku, jak szkoda, że to już koniec. Wczoraj się zawzięłam i przeczytałam wszystkie rozdziały od początku. Kolejny raz. Jak to możliwe, że ta historia nigdy mi się nie nudzi? Jest to zdecydowanie najlepsze opowiadanie o wilkołakach jakie w życiu czytałam i cieszę się, że je znalazłam, bo świetnie umiliło mi czas. Hmm cóż więcej dodać? Mam nadzieję, że może kiedyś znowu będziesz miała "napad" weny (trochę głupio to brzmi, ale co tam) i obdarzysz nas kolejnym świetnym opowiadaniem? Ah, któż to wie.
OdpowiedzUsuńTymczasem dziękuję za emocje towarzyszące mi podczas czytania historii Megan oraz twój czas i wysiłek włożony w to opowiadanie.
Pozdrawiam :)
Ja również za wszystko dziękuję. ;P Cieszę się, że opowiadanie tak się podoba. Wiem, że jest w wielu kwestiach niedopracowane, ale to w sumie pierwsze, jakie publikowałam, poza jednym pisanym od początku na gorąco.
UsuńNaprawdę nie sądziłam na początku, że tyle osób będzie czytać tę historię i w dodatku jej wyczekiwać, jej.
Pozdrawiam gorąco. ;P
By uczcić te cztery lata, by uczcić to wszystko, ja, Syra Cailan ogłaszam challange. Niech pod tym postem będzie nie sto, nie dwieście ale tysiąc, TYSIĄC KOMENTARZY. Tysiąc w podziękowaniu Night za wszystko. Tysiąc wartościowych komentarzy! Damy radę to zrobić, prawda?
OdpowiedzUsuń~Syra
Oczywiście, że się da ;)
OdpowiedzUsuńTo już jedenasty ;-)
Co tam u Was? :)
OdpowiedzUsuńSiemaa.
OdpowiedzUsuńTrochę to potrwa, ale możemy spróbować xd
Hahaha, no taaaak, bo 300 to już była mała liczba. ;D
OdpowiedzUsuńTylko, że zasady wyzwania zmieniam [mój blog, więc mogę, ha] - to nie jest podziękowanie dla mnie. To rodzaj uwieńczenia Waszej cierpliwości, wiary i aktywności.
Pozdrawiam, Nightmare. ;P
Night... Dzięki Tobie i temu blogowi wiele rzeczy się stało. Nie zmieniasz zasad, mój challenge!
OdpowiedzUsuńWięc, co u Was?
Ja jestem na uczelni :(
OdpowiedzUsuńDo 20:45 :/
Oj, niezbyt miło. A ja myślę co robić.
OdpowiedzUsuńA kogo obchodzą zasady, ważne że znowu mamy jakiś cel ^^
OdpowiedzUsuńBrakuje mi herbaty, poza tym same nudy :)
Dzisiaj stanęłam przed ciężkim wyborem. Byłam w bibliotece, pierwszy raz od dłuższego czasu i zauważyłam, że był napływ świetnych książek. Zrezygnowałam z sześciu by z całej półki wybrać cztery które mam przeczytać już teraz xd
OdpowiedzUsuńNabijam 20 z tysiąca komentarzy. Coś nam to nie idzie ;c
OdpowiedzUsuńC'est la vie. ;P
OdpowiedzUsuńAż głupio pozdrawiać przy tak krótkim komentarzu, ale i tak pozdrawiam. Nightmare.
Wystarczy, że znajdziemy jakiś fajny temat do rozmowy i samo pójdzie :)
OdpowiedzUsuńJakieś propozycje?
Mam nową gitarę *___________*
OdpowiedzUsuńJutro próbne >__________<
Zamiast się przygotowywać będę czytać głupią książkę <3
Wspominałam o gitarze?
Pies mnie woła
Albo już nie, tata poszedł.
Hmm.. trzeba zrobić obiad.
:D
Widzę, że coś Wam słabo idzie :(. Tak, znów zmieniłem nick. Ja chyba mam już obsesję na tym punkcie :D. Jedyną osobą, która to ogarnia to jest Syra :p.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Oczywiście zapomniałbym o ważnej rzeczy: Powróciłem na blogosferę. Myślałem, że już porzucę kolejne opowiadanie, ale coś mnie ruszyło i wczoraj w końcu rozdział napisałem ;).
OdpowiedzUsuńTeraz z czystym sumieniem mogę suszyć głowę Syrze ( nie wiem czy dobrze odmieniłem) o nowy rozdział na Zagubionych :D
Pozdrawiam
MG93 Trójmiasto ;)
Rany, ja ostatnio non stop bujam w swoich historiach, ale nie za bardzo mam kiedy przysiąść, a jak już usiądę, to ciężko zacząć mi pisać. Ale samo przebywanie w tych światach baardzo poprawia mi humor. ;P
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Nightmare.
@Nightmare: Rozumiem Cię doskonale. Trudno przysiąść, trudna zacząć, ale jak się już to zrobi to reszta świata jest nieistotna :)
OdpowiedzUsuń@Syra: Kiedy doczekamy się kolejnego rozdziału na Zagubionych?
OdpowiedzUsuńNienawidzę bloggera <3
OdpowiedzUsuńPrzed chwilą napisałam długi wyjaśniający komentarz, zapominając wcześniej, że czyściłam przeglądarkę, bo mi zamulała, więc mnie wylogowało. No i chce dodać ten wspaniały, długi komentarz... "zaloguj się". Dobra... loguję się. Gdzie mój komentarz? W du... to znaczy nigdzie. Nie ma.
Więc jeszcze raz. Teraz skupiam się bardziej na trzech opowieściach, z czego tylko jedną raczej macie szansę ujrzeć, jest to "Seitha - Dziennik Pomniejszej Jednostki", oczywiście blog prywatny, mogę w każdej chwili dodać jeśli chcecie, drugą opowieścią jest "Hipotermia", a trzecią cały cykl "Dwa Światy" tylko muszę dopracować owe światy. Za "Zagubione" też pasowałoby się wziąć, ja wiem, ja piszę, ja przepraszam, ja pamiętam. Postaram się dodać to jak najszybciej i szturchnął drugą autorkę do pisania również.
~Syra, która ma nową gitarę i dalej się tym jara c:
Blogger jest fajny, odczep się. Komentarz mogłaś skopiować xd
OdpowiedzUsuńJa ostatnio nic nie piszę, bo same referaty do szkoły i w domu mnie nie ma ciągle. Zagubionych jednak nie porzucę :))
Jeszcze trzeba się zmobilizować do sprzątania na święta i kupna prezentów. Super.
Napisałam rozdział, bo Cerber narzeka xD
OdpowiedzUsuńWięc na zagubionych jest już kawałek moich wypocin, a ja wracam do Seithy xd
Już nie będę Ci narzekał, teraz to już komuś innemu :D
OdpowiedzUsuńA, teraz to możesz mi powytykać błędy ;-)
Nie no, teraz moja kolej :/
OdpowiedzUsuńZaraz mi będziecie marudzić.
Oj tam, oj tam :D.
OdpowiedzUsuńRozsądne marudzenie motywuje do pracy :p
Mnie zawsze motywuje. Jak Cerber zaczyna narzekac to zawsze tego samego dnia kiedy te narzekania przeczytam wstawiam rozdzial xD
OdpowiedzUsuńZe mną będzie pewnie tak samo. W obawie przed tym zaczęłam już pisać rozdział lol
OdpowiedzUsuńMiło :)
OdpowiedzUsuńWidziałam :d A ja Ci nabiłam 250 IP za jeden mecz w lolu ;-;
OdpowiedzUsuńNo to ładnie, zamiast pisać to gracie :D. Spoko, ja sam niedługo cs-a kupuję ;)
OdpowiedzUsuńNo wlasnie Eute nie gra bo Eute pisze, więc gram za nia xD znaczy teoretycznie mialam wtedy pisac part 2 Seithy i musze dokonczyc rozdzial 1 nowego tajemniczego projektu, ale to pierwsze się robi codziennie, a to drugie robie w szkole. Wieec.. Gram zamiast pisac i pisze zamiast się uczyc.
UsuńLogika Syry Cailan <3
40/1000 już nam to jakoś idzie :d
By the way, Cerberku, za poprawianie wezme się niedlugo, znow wybieram się do mojej drogiej ilustratorki, więc będę miec na to czas xD
OdpowiedzUsuńMoze nawet zaczne dzisiaj?
Może, może :D
OdpowiedzUsuńŚwięta idą, a wy każecie mi pisać, inni każą mi grać. Wyjdzie pewnie na to, że te dwa tygodnie spędzę przy laptopie xd
OdpowiedzUsuńTak, Eute c:
OdpowiedzUsuńJa Ci każę oba naraz, bo się teamówki same nie zagrają xP
No i rozdział też się sam nie napisze.
Zobaczysz, napiszę ten rozdział tylko po to, żebyś ty męczyła się z kolejnym xd
OdpowiedzUsuńAle kolejne już mi szybciej pójdą, moja droga :P Bo to już ta ciekawsza część się zaczyna, tak mi się zdaje.
OdpowiedzUsuńSyra vs. Eutera. Interesujące :)
OdpowiedzUsuńEutera wygra, bo mam skłonność jej ulegać. Bo jest mała :P
OdpowiedzUsuńPrawda. Dlatego bycie małą ma swoje plusy :)
OdpowiedzUsuńJuż mnie nudzą te całe życzenia - tym bardziej jeśli mam całą tabilcę na facebook'u tym zaśmieconą - ale co ja będę inna.
Wesołych Świąt!
Co do blogu... Rzeczywiście teraz jest ciekawiej. No nic, przynajmniej nadrobimy zaległości xd
Eutera, też jestem kurduplem, którego wpędzają w kompleks Napoleona. ;P
OdpowiedzUsuńKtóry, notabene, miał bodaj 169cm wzrostu, więc wcale nie był taki niski. No, ale wojskowy, to trochę nie wypada.
Wesołych Świąt. Ja już mam dość, jeszcze ta pogoda, brrrr.
Pozdrawiam, Nightmare.
Brr:? U nas mamy wiosnę, wspaniałą, ciepłą wiosnę... Słonecznie, nie pada, tylko iść gonić za uciekającymi ścierkami, którymi próbujesz przykryć jedzenie.
OdpowiedzUsuńJak tam u Was? Ja już po wigilii, dostałam nowe słuchawki i idę je właśnie próbować :3
Dobre porównanie haha
OdpowiedzUsuńU mnie pogoda jest paskudna. Pada bez przerwy, wszędzie głębokie kałuże, a ludzie cali w błocie. Jeszcze do tego straszny wiatr, przez który nie było przedwczoraj prądu. W sąsiednim mieście nawet w wigilię nie było :')
Oj, niezbyt miło. U nas tutaj tylko ostatnio szczury bodajże przegryzły kable sieciowe od Orange, czy coś tam się z nimi stało, no i przez jakiś czas nie było internetu, zasięgu telefonów i podobnych. Ale tak to wszystko dobrze. Można powiedzieć, że Rabka już przyzwyczajona po prostu do takiej "zimy". Wczoraj świeciło naprawdę cudowne słońce. Dzisiaj zaś padał śnieg, ale to czysto teoretycznie. Bo spadał z nieba, ale gdzie się potem podział...?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Syra :3
Chcę śnieg.
OdpowiedzUsuńDurny śnieg.
Czy to tak wiele?
Pamiętacie jak prosiłam o śnieg?
OdpowiedzUsuńJest bialutko.
Ano jest. Ja dziś biała do kościoła i z kościoła, haha.
OdpowiedzUsuńNie lubię x-boxów
Nie lubię padów.
Zastanawiam się co robić i pasowałoby coś popisać.
Jak ślicznie.
OdpowiedzUsuńJak pięknie.
Niech ta zima się nie kończy.
Ha, dlatego ja mam playstation XD
U Nas ładniej ;P
OdpowiedzUsuńE.. czy tak się nie kończy...
Bez przesady xd
Nie wiesz, bo nie byłaś :)
OdpowiedzUsuńDla mnie mogłaby być tylko jesień i zima. Niestety, inne pory roku też są potrzebne xd
Ja jesień lubię najmniej. Tylko ta początkowa jest ładna. Kocham lato, ten klimat no i ciepło. ;P Wolę ogólnie upał niż mróz, nienawidzę kurtek itd. W ogóle zima jest fajna w sumie tylko patrząc zza okna.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Nightmare.
Ja najbardziej nie lubię wiosny. Cały śnieg się rozpuszcza, wszędzie błoto, deszcze, burze... no i przeklęte owady. Nie czuję jakoś, żeby to wszystko powracało do życia, czy jak to się mówi.
OdpowiedzUsuńLato nie jest takie złe, w końcu wakacje, odpoczynek i tak dalej, tylko że jak jest ponad 30 stopni to już go mam dość.
Zimę uwielbiam jeśli wszędzie leży dużo śniegu, nie wyobrażam sobie jej innej.
Ja lubię lato i zimę. I jesień. I wiosnę. Właściwie lubię wszystkie pory roku, zwłaszcza, że u mnie błoto jest i tak, i tak xD
OdpowiedzUsuńZaczynając od lata
Lato - wakacje, pływanie, konie, podróże, rolki
Jesień - Zakopywanie znajomych i psa w liściach, liście, zakopywanie siebie w liściach, skakanie do liści,
Zima - Rzucanie się śnieżkami, zakopywanie psa i znajomych w śniegu, budowanie czegoś co przewróci się po chwili na znajomych, nikt nie wygania z domu bo "ładna pogoda", łyżwy, rzucanie w Euterę śnieżkami, zakopywanie Eutery w śniegu.
Wiosna - w końcu ciepło. Powietrze ładnie pachnie. Wszystko kwitnie. Chce się chodzić z psem na spacery.
Tak, moje podejście jest nieco dziecinne, ale ten kto nie stwierdzi tak samo chyba nigdy nie skakał do liści w jesieni, potem zakopując w ich kolegę i uciekając.
Ale się rozgadałyście. Ja np. wczoraj przejechałem 44km rowerem po śniegu w czasie obfitych opadów gradu oraz śniegu :p
OdpowiedzUsuńTrzeba przyznać, że wszystkie pory są śliczne :)
OdpowiedzUsuńJedynym plusem wiosny jest to, że nareszcie będę mogła zacząć biegać i jeździć na rowerze. W zimę nie pobiegam, bo wszędzie lód, a z moją równowagą jest to dosyć niebezpieczne. Na rowerze nie pojeżdżę, bo przymarznę do siodełka.
Matko, niedługo postanowienia noworoczne.
Taa... Eutera i jej równowaga.. ona nie potrzebuje lodu, nie potrzebuje nic żeby się przewrócić xD
OdpowiedzUsuńMoim postanowieniem będzie pisać rozdziały na Zagubione conajwyżej trzy miesiące. xD
Wy tu gadu gadu, a ja kończę mojego starszego bloga ;)
OdpowiedzUsuńO i już 67 komentarzy jest :)
OdpowiedzUsuńA ja miałam wczoraj z Jadzią zabrać się za poprawianie rozdziałów Trójmiejskiej, ale Jadzia zasnęła to poszłam do reszty ekipy oglądać filmy.
OdpowiedzUsuńWeźcie.. znalazłam sobie na chińskim youtubie filmik który mi pójdzie mimo, że nie jestem w Chinach. Miał 96 minut i miałam go oglądnąć jak już wszyscy pousypiają. Zostawiłam go żeby się ładował a Maciek akurat szedł i wyłączył .-.
A potem nie chciał się włączyć.
Ano, dochodzimy do pierwszej setki, nieźle, nieźle
Może lepiej nie ;)
OdpowiedzUsuńNawet nie wiesz co ja przeżywam, kiedy idę przez chodnik lodu. Masakra jakaś, zdążyłam się już nieraz wywalić.
OdpowiedzUsuńJa się chyba zabiję. Ed Sheeran jest w lutym w Warszawie, a Gosia na niego idzie. Skombinujcie mi bilety :(
Ale weźmiesz mnie też c:
OdpowiedzUsuńTo mogę pokombinować *.*
Jeśli przyjedziesz z biletami to jasne XD
OdpowiedzUsuńJak podjedziesz po mnie to przyjadę, małe bogate dziecko ;*
OdpowiedzUsuńPowiedziałam "jeśli przyjedziesz". Rusz tyłek :')
OdpowiedzUsuńDaj mi samochód, kierowcę, zgodę rodzicieli i lecę xD
OdpowiedzUsuńRadź sobie samaXD
OdpowiedzUsuńA więc Ty tak samo, bez biletów ;*
OdpowiedzUsuńPoradzę sobie ;-;
OdpowiedzUsuńHaha, a ja obejdę się bez <3
OdpowiedzUsuńJa mogę być jako opiekun :p. A tak na serio ostatnio wysiadam, za dużo spadło na mnie.
OdpowiedzUsuńNa mnie dopiero spadnie gdyż postanowiłam wziąć się za naukę by dostać się do jednej z najlepszych szkół językowych w Krakowie <3
OdpowiedzUsuńKilka miesięcy przed egzaminem ;)
OdpowiedzUsuńA gdzie byś mieszkała w tym Krakowie?
Akurat języki mi tam idą xDD
OdpowiedzUsuńW akademiku siostry xD
Na upartego to może i dojeżdżać, ale kawałek drogi jest xd
OdpowiedzUsuńNoo.. tak z 80 km...
OdpowiedzUsuńNo dobra, 3 lata codziennie tak dojeżdżać... Powodzenia.
OdpowiedzUsuń86 komentarzy!
OdpowiedzUsuńPoprawka, teraz 87.
noomm.. trochę słabo
OdpowiedzUsuńZmień to :)
OdpowiedzUsuńNo ale mówię o tym że dojeżdżanie takie przez 3 lata jest słabe.
OdpowiedzUsuńAaa, no okej.
OdpowiedzUsuń3 lata? A studia to co? ;)
Jestesmy prawie przy pierwszej setce c;
OdpowiedzUsuńEute... chodzi mi o to:
OdpowiedzUsuńCytuję:
"Eutera 7 stycznia 2015 09:57
No dobra, 3 lata codziennie tak dojeżdżać... Powodzenia."
i na to to była odpowiedź. ;____;
Dobra, zapomnij XDXD
OdpowiedzUsuńNie ładnie się tak "kłócić" ;)
OdpowiedzUsuńTo Eutera!
OdpowiedzUsuńAle my się nie kłócimy :')
OdpowiedzUsuńMy się nigdy nie kłócimy :)
OdpowiedzUsuńDobra, trochę tutaj cicho... a przecież pierwsza setka no... :c
OdpowiedzUsuńPierwsza setka zaliczona.
OdpowiedzUsuńJeszcze tak dziewięć razy i będzie okej :)
MG nie komentuje i cisza następuje :D
OdpowiedzUsuńBez urazy dla niektórych osób, ale tak naprawdę widać kto czyta, a kto wchodzi na bloga by zareklamować swojego. Pani dwa komentarze wyżej, mam wrażenie, weszła w tym drugim celu i tak naprawdę nie czytała skoro "będzie wpadać częściej" na bloga, który się zakończył co widać z resztą w tym poście. Ciekawie nie?
OdpowiedzUsuńA tak trochę o mnie. Była wywiadówka i w sumie spodziewałam się kary... tymczasem dostaję odnowienie komputera o.O
Tak by the way, komputer znów się zepsuł, więc będę pisać mniej ;3 Ale czasem postaram się wchodzić na drugim, komputerze rodziców.
Zrobiłam to dziś pierwszy raz i szczerze mówiąc chyba już wolę moją bardzo ułomną komórkę...
Nie chciało mi się logować do siebie, dlatego piszę z anonima.
Pozdrawiam, wasza Syra Cailan c;
Ej, ale odnowienia komputera to nie tak źle. ;P
OdpowiedzUsuńJak pisałam wiele razy, rozumiem chęć rozreklamowania bloga, sama wstawiałam linki u innych w komentarzach, choć starałam się w tych, które czytałam - a czytałam ich w tamtym okresie sporo. Fakt, że pisałam też coś o blogu, a dopiero na szarym końcu wklejałam link do bloga. Zastrzegam więc sobie jedynie, by napisać coś na temat bloga, też wiedzę, że to raczej na zasadzie kopiuj-wklej, ale niech tam, że te warunki są spełnione, zawsze to nie jest już tak perfidny spam, jeszcze z opisem, no przepraszam bardzo. ;P
Dlatego przymykam na to oko, bo naprawdę rozumiem, że ciężko jest rozkręcić bloga.
Pozdrawiam, Nightmare.
Hejo, jestem sobie Gal Anonim
OdpowiedzUsuńI tutaj mam coś dla ciebie:
http://gal-anonim-komentuje.blogspot.com/2015/01/teraz-to-ten-tu-wskoczy.html
Z poważaniem
Gal Anonim
Night, Ty na szczęście nieźle go rozkręciłaś :)
OdpowiedzUsuńSyra, Ty z tym komputerem masz pecha, znów Ci dysk padł? Tu raczej jego odnowienie nie pomoże, tylko kupno nowego :)
Tak przy okazji ;) (http://trojmiejskie.blogspot.com/p/libster-blog-award.html)
MG93,
OdpowiedzUsuńpowiem tak. Został totalnie odnowiony. Innymi słowy problem wyeliminowany, mam też nowy zasilacz i kilka innych rzeczy. Jeszcze rozważamy zmianę karty graficznej, ale myślę, że to już potrzebne nie jest, bo dawno nie widziałam tak szybkiego komputera jakim obecnie mój się stał :)
Ogólnie to chcę już ferie ;c
Mi się ferie właśnie skończyły.
OdpowiedzUsuńMasakra jakaś, czeka mnie bodajże 6 klasówek w tym tygodniu.
Już się nie mogę doczekać :))))
@Syra: Cóż się stało, że użyłaś mojego prawidłowego nicku (no prawie :P)?
OdpowiedzUsuńMi też, Eutera. Niestety...
OdpowiedzUsuńTak, ja też jestem w szoku, że rozrosło się to do takich rozmiarów. ;P Choć wpływ miał zapewne również długi czas, w którym blog funkcjonował.
Heh, właściwie dostałam wypis tych samych błędów, co zawsze. ;P Teraz całkiem zmieniłabym historię, choć sposób rozpoczęcia uważam za średnio, ale jednak udany. Sama ta ocena mówi mi, że opowiadanie - a właściwie początek, bo tylko o nim jest mowa - został odebrany tak, jak tego chciałam, więc chyba powinnam być z siebie raczej zadowolona.
Pozdrawiam.
A, tak, jakoś, raz na jakiś czas można, nie?
OdpowiedzUsuńCo porabiacie?
Ja dokańczam przepisywanie hiragany.
Próbuję semestr zaliczyć na uczelni...
OdpowiedzUsuńUczę się, ale nie tak głośno jak moja siostra.
OdpowiedzUsuńBoże, weźcie ją ode mnie :')
Mogę wziąć Ciebie od niej. Ale jej nie zabiorę. Wystarczyło mi na skype.. xD
OdpowiedzUsuńTeż może być.
OdpowiedzUsuńWitam,
OdpowiedzUsuńhistoria wspaniała, stado wciąż się dociera, uwielbiam dobre zakończenia...
Dużo weny życzę Tobie...
Pozdrawiam serdecznie Basia
Dziękuję bardzo, cieszę się, że przygody wilczków przypadły Ci do gustu. ;P
UsuńPozdrawiam.
Tylko mam opóźnienia, bo tworzę sobie tunel czasoprzestrzenny, więc niestety dopiero na ferie :P
OdpowiedzUsuńMogę przyjąć też innych :3 Zapraszam serdecznie :)
Bardzo piekna powieść. Chcemy takich więcej! :D
OdpowiedzUsuńŁadny blog, pisz dalej ;) zapraszam na moją stronkę
OdpowiedzUsuńbooky.rit2.pl ;)
Dziękuję, to zawsze bardzo miło słyszeć. ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Moja wena się ulitowała! c:
OdpowiedzUsuńZaakceptowała jedno opowiadanie i je mogę pisać. Reszty nie ;__; To jest męczące, ale ona chyba stwierdziła, że pora udawać uporządkowanie i pisać jedną rzecz.
Syra postanowiła popełnić samobójstwo i zrobić obiad, mimo obiekcji mamy, że niby spalę kuchnię/dom/koty/siebie/tapety. c:
OdpowiedzUsuńDlatego ja mam na stancji kuchnię indukcyjną - czyli dla debili. ;v
UsuńPozdrawiam.
Ja potrafię wszystko zrobić nie tak jak się powinno. Nawet w takich okolicznościach mogłabym coś zepsuć/spalić. Ogólnie to mam taką sztuczkę, jak zrobić żeby podgrzewana zupa była ciepła nieważne czy czeka chwilę na kogoś czy nie. Sztuczka to "zapomnij o niej". Polecam, Syra Cailan.
UsuńCześć, co tam u Was słychać?
OdpowiedzUsuńTak właściwie to nic nowego. Czekam na Wasze nabicie komentarzy. ;P
UsuńNightmare.
Wypadałoby Nas trochę podbudować :p
OdpowiedzUsuńEeee tam. To Wy się zawsze tym zajmujecie, ja nie jestem zbyt dobra w dopingu. ;P
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Nightmare.
Ale porozmawiać możesz, Nightie.
OdpowiedzUsuńCo się dzieje?
Kurdekurdekurde dużo się dzieje.
Tzn. ze mną się coś dzieje.
Staje się mniejszym no-lifem, więcej piszę, czytam, jestem nawet mniej aspołeczna i nachodzą mnie myśli odnośnie spacerów, bo w końcu pogoda ładna (no może nie w tej chwili, bo przyszły szare chmury. Swoją drogą, ale dawno nie padało ;o )
Poza tym, zmieniłam miejsce w klasie, co zaowocowało faktem, iż zaczęłam się śmiać z dziwnych żartów, które nawet nie zawsze są śmieszne, czytać blogi analizatorskie i ogólnie uważać na lekcjach.
Kontynuowałam jedno ze starszych opowiadań, moja wena na powrót mnie pokochała.
Mój kot prawie dostał zawału, bo zaczęłam kaszleć jak siedział mi na kolanach. Wyglądał prawie jak ja, kiedy podczas pisania rozdziału wspomnianego wyżej opowiadania z szafki obok spadł na mnie około półmetrowy pluszak. Tak z dupy. Nagle. Znienacka.
Pozdrawiam,
Syra Cailan
Eee to całkiem pozytywne zmiany. ;P Ja teraz choćbym chciała popisać, to nie chce się za to brać ze względu na czas - musiałabym sobie trochę poprzypominać, poczytać, tak na spokojnie. Co prawda i tak wyczuwam wolny rok, ale przynajmniej trochę poudaję, że nie ''marnotrawię'' czasu. Ale książkę czytam. Nie wytrzymałam.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Nightmare.
Pogoda tak bardzo wymowna, zaczęło lać przed zapowiadaną dla mojej klasy masową egzekucją (czyt. chemia).
OdpowiedzUsuńJa sobie piszę, ot tak sobie. Piszę w sumie wszystko. No i spędzam duuużo czasu na tych blogach analizatorskich. Przeleciałam już tak 10 miesięcy w archiwum... zdałam sobie sprawę że jestem dopiero w 2010... a ten blog dalej żyje więc jeszcze tak pięć lat, po dwanaście miesięcy, po około 4-5 postów w każdym miesiącu... Trochę czytania jest :d
Miałyśmy nie pozdrawiać.
Pozdrawiam,
Syyyra
Czytałam twojego bloga 2 razy, kocham go! Mam nadzieje, że będziesz jeszcze pisać :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i do kiedyyś
Ciemność :*
Ogromnie się cieszę, że czytanie tego opowiadania sprawia Ci przyjemność. ;D
UsuńBardzo dziękuję. Szczerze mówiąc wątpię, że będę coś jeszcze publikować, ale kto wie. ;)
Pozdrawiam serdecznie, Nightmare.
A mi to nie odpisze :c *Syra płacze wewnętrznie*
UsuńPrzepraaaszam, miałam odpisać później i zapomniałam. ;c
UsuńTo opowiadaj co tam nowego. ;3
Pozdrawiam, Nightmare. Ja pozdrawiam zawsze. ;D
Co nowego... w sumie to nic. Życie leci dalej, bez większych zmian. Mogłabyś wpaść na gg jakoś w bliskiej przyszłości? Mam sprawę, ale wolałabym omówić to tam :3
UsuńA jak Tobie życie mija?
Pozdrawiam, S.Cailan
Całkiem przyjemnie. ;P Ja już mam wakacje, więc nie narzekam. ;D W końcu mam czas coś poczytać [chociaż pierwsze, co przychodzi mi do głowy to vademecum z wosu i to naprawdę straszne], obejrzeć, pograć, popisać, choć za to ostatnie jeszcze serio się nie zabrałam - wiem, że pochłonie mnie na dłużej. ;P
UsuńPisz pierwsza w razie co, bo ja z tym starym gadulcem, to...
Pozdrawiam, Nightmare.
Lecę, pędzę i w ogóle :P Właśnie stałaś się dostępna.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
S. C.
Hej, jak tam Wam mijając wakacje? ;P
OdpowiedzUsuńJakoś ucichło. Aż mi dziwnie, haha.
Pozdrawiam, Nightmare.
Ej, to nie ja ucichłam! Co do wakacji.. a, spokojnie.
OdpowiedzUsuńZnalazłam nowe hobby, ale mi to opornie idzie na razie, więc częściej piszę xD
Nadrabiam zaległości z anime z całego roku, które obiecuję sobie nadrobić od dawna i jakoś to leci.
Pozdrawiam,
jak zwykle,
Syra Cailan ;3
P.S. Czy zmienienie nicku na krótszy wyszłoby na lepsze?
O, mów od razu, jakie to hobby. ;P
OdpowiedzUsuńJa za anime się nawet nie biorę. Powoli nadrabiam mangi, no i oczywiście książki, choć to drugie już jest w sumie dawno nadgonione.
Co do nicku to naprawdę kwestia, jak wolisz.
Pozdrawiam, Nightmare.
Ale tu cisza nastała.
OdpowiedzUsuńi nadal cisza :)
OdpowiedzUsuńTak sentymentalnie mnie wzielo...
OdpowiedzUsuńWitajcie! jej, dlugo Nas tu nie bylo. Obudzmy sie c: Po takim czasie jest wiele rzeczy, do obgadania, co?
Pozdrawiam serdecznie,
Syra c:
Hej. To fakt, nawet po takim czasie to dość dziwne uczucie, gdy nikt tu nie pisze. ;P
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Nightmare.
Trzeba cos z tym wiec zrobic! Mamy nadal wspolny cel, prawda?
OdpowiedzUsuń147/1000 komentarzy to marny wynik jak na razie!
Pozdrawiam, Syra
Opowiadanie jest super tak sie wciągnełan ze przeczytałam całość za jesnym razem ��
OdpowiedzUsuńZ sentymentu postanowiłam tu wrócić i chyba jeszcze raz przeczytam tę historię. ^^
OdpowiedzUsuńHaha, obawiam się, że po latach odbiór może być mniej pozytywny. ;) Chociaż to strasznie miłe uczucie, że ktokolwiek jeszcze pamięta tę historię.
UsuńPozdrawiam! :)
Nightmare.